wtorek, 23 kwietnia 2013

Rozdział 1

***Oczami Mamy***
Usłyszałam pisk.

-"Znowu. Spojrzałam na zegarek. 3:00. Co do sekundy."
-Punktualna aż do sekundy. Jak zwykle.-powiedział mój mąż.
-Ona i ten czas.
Wyszłam z pokoju i poszłam w kierunku jej drzwi. Nagle pisk ustał.Przeraziłam się.
-"Znaleźli ich".
Podeszłam cicho do drzwi. Uchyliłam je i ujrzałam Danego który ucisza ją. Odetchnęłam z ulgą.
Cicho wróciłam do pokoju. Zamknęłam drzwi i położyłam się na łóżko.
-Trzeba z nim jutro porozmawiać. I przypomnieć zaklęcie.
-A nie lepiej powiedzieć.
-I wtedy byśmy mieli zadawane dużo pytań. Fajnie wiesz?
-Ok. Ok. Pogadam jutro z nim. Wiem że nie możemy się narażać.
*****
***Oczami Penny***
-Mamo!!! Mamy wszystko???!!!
-Tak!!! Wsiadajcie!!!
-Dan. Choć tu do mnie męska rozmowa cię czeka. A ty Penny idź z Niną do samochodu.
Tata i Dan ukryli się za drzwiami, a ja wzięłam małą za rękę i poszłam do samochodu. Przypięłam małą i usiadłam obok niej. Po 3 minutach przyszła mama i usiadła z przodu. Zaraz po niej do samochodu przyszedł Dan i wsiadł obok mnie. Za nim wyszedł tata i zamknął drzwi.
- Ewelin nasze dzieci dorastają trzeba się z tym pogodzić.
-Tak, Hendryku trzeba. A ja pamiętam jak Penny powiedziała pierwsze słowo "mama".
-Tak. A teraz idą do najlepszej i jedynej szkoły która istnieje dla potworów*. A nam została tylko pamięć i ostatnie 2 godziny dojazdu. Musieliśmy aż tak daleko zamieszkać.
-Tak. A w lato przeprowadzimy się na wieś do dużego domu ze stadniną dla ich koni.
-Już nie mogę się doczekać.
*****
-Jesteśmy.-p.m.
-Trzeba się wypakować. Penny z tobą idzie Nina i mama. A ja pójdę z Danym.
-Ok.
Wzięłam swoją walizkę i weszłam do środka. Podeszła do mnie dziewczyna z wielkim notesem.
-Tożsamość?-s.
-Penny Clark. Łowca.
-Pokój 202.
-Dziękuję.
-Nie ma za co.
Poszłam prosto do windy. Otworzyła się natychmiast. Za mną weszła mama i Nina. Zerknęłam na przyciski i kliknęłam 6. Były tam pokoje od 200-300. Ciekawe jak je tam umieścili. Chyba tym samym zaklęciem co moja torba i walizka. Próżniowym. Wyszłam z windy i pokierowałam się w stronę pokoju 202. Otworzyłam drzwi i ujrzałam 4 łóżka. Była też tam dziewczyna w moim wieku z kobietą pewnie mamą. Podeszłam do niej i przywitałam się.
- Cześć. Penny Clark. Łowca. A to moja mama Ewelin i siostra Nina. Mama też jest łowcą, a siostra za mała aby to stwierdzić.
-Cześć. Mej Lizy. Świętoszka. A to moja mama Elenor. Wampir.
- Dzień dobry. Które łóżko wybrałaś?
- Przy ścianie.
- Ok.
I podeszłam do łóżka przy oknie. Zaczęłam rozpakowywać swoje rzeczy kiedy mama oznajmiła.
-Musimy już jechać godzina rodziców minęła.
Wzięłam Nine i poszłam za mamą. Doszliśmy do samochodu, a tam Dan już żegnał się z tatą.
- Jesteście wreszcie martwiłem się.
- Papa i uważajcie na siebie. Jak by co to idźcie do wujka Nailla.
-Papa.
-Nie płacz za 6 miesięcy będziemy z powrotem.
- Żegnajcie. Dan dbaj o siostrę. Papa.
Odjechali a ja wtulona w Dana płakałam. Czułam że ostatni raz ich widzę. Co ja mówię przecież obiecali że spotkamy się za 6 miesięcy.
~*~
Dziękuje za 17 wejść oto nowy rozdział. Sorry że dopiero dziś ale wcześniej miałam szlaban. Papa. >Katniss 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz