wtorek, 28 stycznia 2014

Rozdział 5 seria 2

***Oczami Penny***
I znowu uciekam. Przywykłam. Moje ciało chcę mnie zabić. Wiem to od początku.
Wstałam bo akurat przewróciłam się o jedną z żył. Już byłam coraz bliżej swojej kryjówki. Gdy nagle złapała mnie ta dziewucha.
-Puść mnie. Proszę... Opanowałaś moje ciało ale zostaw moją podświadomość.
-Nie, Penny. Merlin kazał cię zabić.
-Proszę cię...
Zabierała powoli, ale usilnie moją energię życiową. Gdy nagle ujrzałam światło. Dziwne bardzo jasne. Czułam jak nagle wypełnia mnie energia którą tak dobrze znałam.
-Dan... dziękuję.-szepnęłam.
Z powrotem zaczęłam panować nad ciałem. Wreszcie widziałam świat do okoła. I wkurzoną twarz Merlina. Bez cenne chwile które musiałam szybko zakończyć by udać się do kryjówki. Czułam jak dziecko Merlina umiera. I nagle Dan musiał mnie opuścić. Wypełnił misję. Pożegnałam się z nim. Byłam bardzo zmęczona. Położyłam się na prawej komorze serca. Nagle myślami byłam blisko rodziców Ewelin i Hendryka oraz Niny. To że nie byli naszymi biologicznymi rodzicami nie wyklucza tego że nimi nie są. Nagle poczułam ze ktoś się zbliża. Mroczna energia tej osoby była bardzo silna. Silniejsza od tego co nagromadziłam. Jedyna osoba co mi przyszła na myśl to Merlin. Tylko co on chciał nie wiem.
-Witaj Penny.- usłyszałam głos za moimi plecami.
-Merlin?!
-A kogo innego się spodziewałaś?
-... Króliczka Wielkanocnego.- powiedziałam z lekkim sarkazmem.
-To się przeliczyłaś.
-Czego chcesz?!
-Oprócz twojej śmierci nic więcej, no chyba że potomka.
-Miły jesteś. Ale ze mną sobie tak łatwo nie poradzisz.
-Tylko jest jeden mały kłopot co do potomka.
-Jaki jestem bardzo tego ciekawa?
-Że do tego nie jest odpowiednia twoja wszczepiona osoba tylko ty musisz tego chcieć.
-Po moim trupie będę się z tobą pieprzyć.
- A gdyby tak zaprosić tu Mata.
-...Nie zrobisz mi tego.
-Złotko nie masz innego wyjścia.
I odszedł. Matko co on chce zrobić. Nie wystarcza mu moja wszczepiona osoba tylko ja.
Zabije go gdy znowu będę miała władzę nad swoim ciałem. Zabiję!!!
~*~
Podziękujcie za rozdział nie mnie tylko Zuzi M. Nowemu obserwatorowi tego opowiadania. Słodkich snów.

2 komentarze:

  1. Serio? No ej, bo się zarumienię :)
    Wracając do bloga, ostatnim razem zapomniałam dodać, że jest tu świetny szablon! Serio, chyba idealnie pasuje do charakteru tego opowiadania. Śliczny!
    Tym króliczkiem wielkanocnym mnie rozbroiłaś :)
    Co tu dużo mówić, rozdział świetny. I przed "który" stawiamy przecinek - tam gdzieś na początku zauważyłam, że nie było.
    Boję się trochę tego Merlina! ;o Zrobi zapewne wszystko, by mieć potomka i to mnie w nim przeraża. uch, ciekawi mnie, czy Matt się u nich pojawi - jeśli tak to w jaki sposób. Czy on go ściągnie, czy sam wpadnie w jakąś pułapkę.
    No nic, miałam się nie rozpisywać i proszę, jednak nie potrafię pisać krótkich komentarzy -,-
    Pozdrawiam cię serdecznie!
    Zuza ;*

    OdpowiedzUsuń